Przejdź do głównej zawartości

Kamil Wnuk. Projektowanie cielesności i społeczne interakcje

Performance Zaproszenie rozpoczął się w całkowitej ciemności. Artysta stał nieruchomo przy ścianie, na którą rzucana była projekcja złożona z trzech następujących po sobie komunikatów:

I INVITE A MASTER JANUSZ BALDYGA / Zapraszam Mistrza Janusza Bałdygę
I INVITE A MASTER ALASTAIR MACLENNAN / Zapraszam Mistrza Alastaira MacLennana
I INVITE A MASTER BORIS NIESLONY / Zapraszam Mistrza Borisa Nieslonego


Po jakimś czasie artyści, do których kierowany był komunikat zaczęli podchodzić do artysty i stanęli przy ścianie. Projekcja zmieniła się. Oczom widzów ukazała się naga sylwetka artysty, leżącego i wykonującego rękami nieokreślone gesty, bezradnego i bezbronnego jak niemowlę. Statyczny dotychczas artysta rozpoczął akcję, w której stopniował napięcie. Uwalnianie i przekształcanie energii jest ważnym elementem akcji Wnuka. Początkiem interakcji było zdjęcie marynarki Janusza Bałdygi. Artysta przybił ją zszywaczem do ściany zasłaniając częściowo nagi tors nagiej postaci. Po chwili uczynił to samo z marynarką Alastaira MacLennana i Borisa Nieslonego. W sali wyświetlane były trzy niemal identyczne projekcje. Artysta skierował się ku publiczności. Podchodził do ludzi i zdejmował z nich ubrania: kurtki, bluzy i spodnie, które przybijał do ścian zasłaniając swoje nagie ciało projektowane na ścianach. Odwrócił klasyczną sytuację, podczas której artysta performance rozbiera się, obnaża przed publicznością – tu artysta zasłaniał swoją nagość ubraniami widzów, oni byli obnażani. Początkowo w miarę delikatne gesty pozbawiania ludzi ubrań, a więc elementarnej osłony ich ciał zastąpiła natarczywość. Zastanawiające było jednak, że przez długi czas nikt nie przeciwstawił się artyście, który naruszał granice intymności. Zadziałał syndrom bazyliszka, kiedy agresja wywołuje nieme posłuszeństwo i pozbawia zdolności reakcji. Dodatkowo wzmocniła go umowna sytuacja, w której znaleźli się ludzie, z własnej przecież woli. W momencie kiedy akcja nabrała tempa część osób wyszła z sali, co było równoznaczne z odmową wzięcia udziału w akcji. Te, które zostały decydowały się na dalszy udział w grze, ze wszystkimi jej konsekwencjami. Artysta mówi, że interesuje go mechanizm psychologiczny, podczas którego osoba wchodzi w konwencję, poddaje się czyjemuś działaniu, tresowaniu itd.

Ciekawy koncepcyjnie performance Kamila Wnuka rozrósł się do monstrualnych rozmiarów poprzez siłę społecznych interakcji. Dwóch młodych mężczyzn zaczęło szamotać się z artystą, performance zakończył się gwałtownie i wzbudził sporo emocji. To, co było w nim najbardziej istotne, roztopiło się we wrzawie i zadymie, zostało sprowadzone do obrazów i wrażeń, które są doskonale znane i oswojone. Performance zdominował pewien schemat reagowania na określone sytuacje, który z kolei pociągnął za sobą burzliwą dyskusję. Dotykanie granic społecznej wytrzymałości, igranie i drażnienie publiczności to częsty temat podejmowany w performance – choć w moim odczuciu nie to było tu najważniejsze. Obnażenie i ubranie, wierność konwencji i manipulowanie nią – znaczenia generowały się na przecięciu tych dychotomii. Kamil Wnuk jako jedyny artysta podjął dialog z formułą festiwalu, która zakładała zderzenie "mistrzów" z "uczniami". Wytyczanie hierarchii w obrębie sztuki tak indywidualnej i autoekspresyjnej wydaje się prowokacją. Na czym polega mistrzostwo w performance i bycie uczniem w performance - to watpliwości, które leżały u podstaw działania Wnuka. Reżim gwiazd, zaznaczony przeze mnie w tytule to w pewnym sensie dyskusja z narzuconą formułą. Artysta rzucił mistrzom wyzwanie. Zdzieranie szat z profesorów ma znaczenie symboliczne, jest odwróceniem ustalonej hierarchii, igraniem z odgórnym podziałem na role. Role są zmienne, konwencje również, wystarczy je odwrócić aby dostrzec ich umowność.
Marta Ryczkowska

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

COVID-WNUK (serial)

Choroba koronawirusowa (COVID-WNUK) to choroba zakaźna wywoływana przez nowego wirusa. Zakażenie powoduje chorobę mafii bardzo kulturalnej z objawami takimi jak zmiany pokoleniowe, które będą zresztą nadal postępować. A wewnątrz środowiska dominują ostre merytoryczne dyskusje o kształcie życia artystycznego, kondycji ekonomicznej artystów, roli prekariatu, miejscu rynku sztuki i misji instytucji publicznych. Toczy się żywe i domowe życie artystyczne, różnorodne, otwarte na różne wpływy, chłonne oraz dające miejsce na zaistnienie rozmaitym postawom. Podsycanie takimi metodami domowej ekspresji kulturowej na pewno służy polskiej debacie publicznej. COVID-WNUK ( COVID-GRANDSON) SEZON 01 Odcinki 01-13  (neo)Libera (neo)Rajkowska (neo)Bałka (neo)Opałka (neo)Tajber (neo)Radziszewski   (neo)Demko   (neo)Lelonek (neo)Szostak  (neo)Nieznalska  (neo)Zbylut  (neo)Frej  (neo)Klaman  Zakończył si

Słodzisz! Słodzicie!

                                                                                      foto. Konrad Ciszkowski Druga zmiana dotyczy mechanizmów polskiego świata sztuki. Wystawa „Niepokój przychodzi o zmierzchu” została zaplanowana przez Hannę Wróblewską, ale otwierał ją nowy dyrektor Zachęty, którego nominacja wywołała protesty. Wernisaż zgromadził tłumy artystów, kuratorów, kolekcjonerów czy po prostu widzów, których obecność odebrano jako sprzeciw środowiska wobec nowych władz galerii, ale można było też uznać za formę legitymizacji Janusza Janowskiego. Niejednoznaczność tej sytuacji dobrze odczytał artysta Kamil Wnuk, który podczas wernisażowych przemówień zaczął rozsypywać przyniesiony przez siebie cukier, wołając do zgromadzonych „Słodzisz! Słodzicie!”  - Piotr Kosiewski, Pokolenie wrażliwych. Wystawa „Niepokój przychodzi o zmierzchu” , Tygodnik Powszechny [05.09.2022] --- Polityczny niepokój tamtego wieczora znalazł kulminację w nieautoryzowanym performansie Kamila Wnuka, artysty

OCHRONA IZABELI KOWALCZYK

 " Nie dotarłem na wernisaż, ominął mnie więc performans Kamila Wnuka, który przez cały wieczór trzymał czarny parasol nad kuratorką. Wnuk, przez złośliwców nazywany poznańskim Bodzianowskim, jest znany z przekraczających granicę żenady partyzanckich działań wernisażowych. Tym razem w poznańskim Arsenale debiutował na legalu (również jako asystent kuratorki) i od razu odpuścił sobie ambicje krytyczne, co chyba było jego najbardziej żenującym pomysłem z dotychczasowych " - Mikołaj Iwański, Polki, mieszczanki, liberałki , Magazyn Szum Więcej: https://magazynszum.pl/krytyka/polki-mieszczanki-liberalki/ " Performance Kamila Wnuka nie był legalny ani oficjalny. Nie zapraszałam go do udziału w wystawie czy w wernisażu. Nie był też moim asystentem, a bardziej wcielił się w rolę ochroniarza " - Izabela Kowalczyk, Sprostowanie tekstu Mikołaja Iwańskiego „Polki, mieszczanki, liberałki” , Magazyn Szum Więcej: https://magazynszum.pl/krytyka/sprostowanie-tekstu-mik