Relacja Obserwatora toruńskiego
"Nic natomiast nie jestem winien blokersowi, który na początku swojego performansa stanął przed ścianą. Ówże osobnik tak stojąc trudnozmywalnego prawie orła na ścianie czerwoną kredką pomalował. A potem mając w buzi tą że czerwoną farbę p r z e m o c ą (sic!) pobierał po jednym palcu od widzów ś l i n i ą c na czerwono swoje ofiary...
Kiedy doszło do mnie odmówiłem grzecznie i stanowczo się od kabotyna odwracając. No to tenże w symbolicznym akcie artystycznym całkiem jak jaki gówniarz oświnił mi na czerwono plecak ze sprzętem...
Porażony artyzmem obiecałem sobie solennie, że następnym razem - nie bacząc na me staranne wychowanie i niesłychaną kulturę osobistą - dam takiemu domorosłemu artyście (albo jego promotorowi!) w mordę.
Zrobię to oczywiście w akcie artystycznego sprzeciwu.
- Nie może być tak, że artysta ma więcej praw niż jego widz."
źródło: http://www.obserwatortorunski.pl/2012/11/vi-festiwal-performance-koo-czasu-1060.html
Komentarze
Prześlij komentarz